- autor: mario341, 2013-10-10 12:28
-
Dobre spotkania Pilicy
Podopieczni Łukasza Wiśnika tym razem rozegrali dwa mecze z rzędu na wyjeździe. Pierwszy z Ruszcovią Borkowice, drugi ze spadkowiczem z wyższej klasy Polonią Iłżą. Oba spotkania były ważne gdyż drużyny były blisko siebie w tabeli. Oba dobre spotkania nie dały jednak kompletu punktów, a jedynie ich połowę.
Mecz z Ruszcovią po prostu trzeba było wygrać jeśli nie chcieliśmy na stałe zadomowić się w ogonie tabeli. Niestety Pilica boryka się z problemami kadrowymi. Z powodu kontuzji grać nie mogli : Patryk Kalinowski, Tomasz Szymański, a dopiero ostatnio do treningów wrócił Kamil Wójcik. Dlatego w tym meczu Niebiescy wyszli w eksperymentalnym składzie. Nacisk był na grę defensywną, gdyż z ta formacją są największe kłopoty. Jednak w przekroju całego spotkania 'tyły' zagrały bardzo konsekwentnie i rywal przez cały mecz nie umiał poważnie zagrozić naszej bramce. Na szczęście nam udało się szybko ją strzelić, a to za sprawą Michała Rzepkowskiego, którego dośrodkowania nie potrafili przeciąć ani zawodnicy, ani bramkarz. Do przerwy wynik spotkania 1-0 dla Pilicy choć w między czasie doskonałej sytuacji na spółkę nie wykorzystali Wojciech Lewecki z Dominikiem Przystaszem. Po przerwie Pilica kontynuowała dobrą grę w obronie, a liczyła na kontry. Kilka z nich mogły zakończyć się pomyślnie, ale zabrakło zimnej krwi. Rywal dopiero w końcowych minutach mocniej przycisnął jednak w zamieszaniach pod bramką górą byli nasi zawodnicy. Dzięki temu skromne zwycięstwo udało dowieźć się do końca i Pilica mogła cieszyć się z 3pkt.
W drugim wyjazdowym spotkaniu Pilicy przyszło się zmierzyć z Polonią Iłżą, która w zeszłym sezonie występowała w IV lidze. Początek spotkania był obiecujący i Pilica częściej była pod bramką rywala. potem jednak mecz się wyrównał. Po jednej z akcji sędzia mógł nawet gwizdnąć rzut karny dla przeciwnika, ostatecznie jednak nasi zawodnicy oddalili zagrożenie. Nasz zespół też miał groźną akcje po strzale z główki Adama Pędzikowskiego lecz piłka odbiła się tylko od lini bramkowej. Druga część spotkania wyglądała podobnie. Polonia próbowała przedostać się pod nasz bramkę, lecz Pilica dobrze się broniła i liczyła na kontry. Dwie z nich powinny zakończyć się bramką, lecz strzał Karola Karwowskiego poleciał nad bramką, a Michał Rzepkowski po minięciu bramki z ostrego kąta nie skierował piłki do bramki. Rywal najgroźniejszy był po strzałach z dystansu. Niestety kiedy mecz zbliżał się do końca gospodarze zadali ostateczny cios. Strzału w okienko nie zdołał wybronić Jakub Czerwiński i Pilica musiała uznać wyższość. Niestety zabrakło koncentracji do końca spotkania, bo nasz zespół po dobrych zawodach nie mógł dopisać sobie choćby punktu na konto.